środa, 19 sierpnia 2015

Rozdział 25

Laura

Kończyłam własnie robić zakupy, kiedy moje myśli zaczęły krążyć wokół blondyna. Miałam całkowity mętlik w głowie z tym, że Ross powiedział, że ja mu się podobam.  Ponieważ w obecnej chwili chodziłam z Josephem.
Zapłaciłam za artykuły, które kupiłam, wsiadłam do samochodu wraz z moją ochroną. W domu rozpakowałam rzeczy. Uszykowałam sobie kanapki , po zakupach bardzo zgłodniałam.  Usiadłam na łóżku w swojej sypialni, a moje myśli ponownie zajął Ross i to co mi wczoraj powiedział.
Co ja mam teraz zrobić? Jestem bardzo zagubiona w uczuciach.
Normalnie słuchałabym, co mówi mi serce, lecz tym razem moje serce zamilkło, tak samo umysł- którego rzadko słuchałam, jeśli chodzi o takie sprawy. Nie miałam pojęcia, jakim uczuciem darzę Ross'a.

Ross

Siedziałem przy stole w  kuchni i myślałem o Laurze. Zacząłem żałować, że powiedziałem jej wczoraj, co do niej naprawdę czuję. Co jeśli ona wyśmieje  moje uczucia? Jeśli będzie kpiła z tego, co jej powiedziałem? Będzie sobie myśleć, że taki chłopak jak ja ma u niej szansę?
Bardzo przejmowałem się w tej kwestii, kiedy do pomieszczenia weszła Rydel z dużym uśmiechem na twarzy.
- Co ty taka radosna?- spytałem
- Nie uwierzysz, Ell zaprosił mnie na naszą pierwszą randkę.- przytuliła się do mnie bardzo mocno.
- Jej, ja też się bardzo cieszę.- odwzajemniłem jej uścisk
- Ross co jest?- zobaczyła mój smutek
- Nic po prostu cieszę się z waszego szczęścia.- przytuliłem ją mocno
- Na pewno wszystko dobrze?- dopytywała się
-Tak, spokojnie.
- Ale jeśli coś będzie się działo to ze mną o tym porozmawiasz?- spytała
- Na pewno. Jesteś jedyna kobietą w tym domu.- uśmiechnąłem się
- Chodzi o dziewczynę?
- Może, jak będę chciał pogadać to do ciebie przyjdę. Okay?
- Dobrze.- wyszła z kuchni, zostawiając mnie samego.

Rydel

Byłam bardzo zaskoczona zachowaniem Ellingtona. Siedziałam sobie spokojnie w swoim pokoju, kiedy rozległo się płukanie do drzwi.
- Proszę.- drzwi do pokoju się otworzyły, a w nich stanął Ell
- Hej, mogę wejść?- spytał
- Jasne, ty zawsze kochanie. - usiadł obok mnie, a ja na przywitanie pocałowałam go w policzek
- Wiesz, tak sobie pomyślałem, że może gdzieś razem wyjdziemy, dziś wyjdziemy.- poprawił się
- A gdzie?- zapytałam, przytulając się do niego
- Może na jakąś kolacje?
- Mam lepszy pomysł.- zadeklarowałam
- Pójdziemy do parku i kupimy sobie jakieś frytki czy coś. Co ty na to?- stanęłam przed nim
- Możemy, skoro tak chcesz.- uśmiechnął się do mnie
- To o której ?
- Może... o 20?
- Mi odpowiada.- odrzekłam szczęśliwa

***

Nigdy nie myślałam, że on tak szybko odważy się zaprosić mnie na randkę. Sadziłam, iż będę musiała dłużej czekać na ten ważny dla mnie moment. A tu proszę!!! Miłe zaskoczenie. Myślałam o tym, przegrzebując swoją szafę z ubraniami wybrałam: legginsy i do tego czarna bluzkę z białym napisem ,,Love" .Rozpuściłam swoje włosy, lekko je przeczesując. Byłam gotowa do wyjścia. Miałam jeszcze trochę czasu, wiec zarobiłam sobie lekki makijaż.
- Gotowa?- do pokój znienacka wpadł Ell, kiedy ją składałam kosmetyki
- Poczekaj chwilkę.- rzekłam szybciej, robiąc wcześniejszą czynność
- Już możemy iść.- rzekłam, kiedy skończyłam
Szliśmy bardzo powoli. Ellington obejmował mnie w tali. Bardzo się cieszyłam, że go mam. To on zrobił ten pierwszy krok, powiedział ,że mu się podobam, że mnie kocha. Nie wiem jak to by było gdyby on tego nie zrobił. Ja pewno bym się na to nie odważyła, nie umiałabym zrobić tego pierwszego kroku. Wiedziałam, że on nadal się stresował, zwłaszcza dziś czułam jak jego mięśnie są zaciśnięte, ale nie rozumiałam dlaczego?
- Czemu jesteś taki bardzo spięty? - zapytałam wprost
- Nie jestem spięty.- zaprzeczył
-Ja to czuję, możesz mi powiedzieć przecież cię nie wyśmieję.- zapewniłam go
- Ja po prostu się boję. - przystanął na chwilę, a ja pociągnęłam go za rękę tak, że stanął ze mną  twarzą w twarz.
Delikatnie objęłam jego buzie dłońmi, gładząc go palcami po polikach.
-Czego się boisz?- spytałam go, przybliżając swoja twarz do jego
- Tego, że zrobię coś nie tak i cię stracę,- wyznał i pochylił twarz w dół
- Spokojnie. Nie stracisz mnie. Ja zawsze będę przy tobie.- zapewniłam go
- A jeśli zrobię coś nie tak? To mnie zostawisz!
- Na pewno nic takiego nie będzie miało miejsca. Spokojnie.- przyłożyłam swoje czoło do jego
- Rydel…
-Tak?
- Jesteś cudowna. - mocno się do mnie przytulił
- Zamówimy sobie frytki?- spytałam, pokazując palcem budkę z różnymi takimi rzeczami.
- Jasne, chodź.- pociągnął mnie  za rękę
Zamówiliśmy dwie porcie frytek. Kiedy czekaliśmy aż się zrobią i ściskaliśmy się. Ell opowiadał jakieś śmieszne historie. Pan sprzedający podał nam nasze zamówienie, a my z tym ruszyliśmy do parku.
Usiedliśmy na ławce i jedząc, wpatrywaliśmy się w horyzont znajdujący się przed nami.
-Wiesz bardzo mi na tobie zależy.- rzekłam, kiedy skończyliśmy jeść
-Wiem Rydel,  mi tak samo na tobie zależy.
- Cieszę się wracamy już do domu. – spytałam, wskazując ręka na zegarek, na którym pojawiła się godzina 22.30
- Jak chcesz. Wiesz, że przy mnie jesteś bezpieczna.
-Wiem chodźmy już.- wstałam z ławki i wyciągnęłam do niego rękę, chwycił ją i razem ruszyliśmy do naszego mieszkania.
Kiedy weszliśmy do środka panowała całkowita ciemność. Zapaliliśmy światło i zdjęliśmy buty, a następnie udaliśmy się do naszych pokoi. Oczywiście Ell odprowadził mnie pod same drzwi pokoju, aby mieć pewności, że nic mi się nie stało.
- Naprawdę świetnie się dziś bawiłam.- rzekłam. kiedy staliśmy przy drzwiach do mojego pokoju
- Ja też, a to wszystko dzięki tobie, - pocałował mnie w policzek i przytulił.
Ruszył do swojego pokoju, lecz ja tego nie chciałam, pragnęłam być w jego ramionach.
- Ell? - zawołałam zanim wszedł do pokoju
- Tak. - zatrzymał się
- Możesz... znaczy już nic. - podszedł w moja stronę
Chyba było już za późno, żeby się wycofać.
- Słucham, mów.- popatrzył mi głęboko w oczy, a ja zawiesiłam mu ręce na szyi i się do niego przytuliłam
- Zostań ze mną na noc.- szepnęłam mu na ucho
- Chcesz tego?
- Tak, ale tylko śpimy nic więcej.
- Ale przytulić się mogę.- zapytał
- Jasne, że tak.- zaśmiałam się
Oboje weszliśmy do pomieszczenia. Oczywiście wzięłam swoją piżamę i poszłam się umyć, następnie poszedł Ellington, a ja czekałam na mojego chłopaka. Kiedy przyszedł, położyliśmy się oboje na łóżku, Ell mnie przytulił do siebie i razem poszliśmy spać.



Ello!
Dziękujemy za komentarze pod poprzednim rozdziałem. Jako niespodziankę postanowiłyśmy dodać wcześniej ten rozdział :D
W rozdziale 26:
-Co zauważy Laura?
-Jak zachowa się Ross?

5 komentarzy: