niedziela, 19 kwietnia 2015

Rozdział 11

Laura

Wracałam do  domu z moją ochroną. Było na tyle ciepło, że postanowiłam pójść przez park. Lubiłam tam chodzić zwłaszcza o tej porze. Szłam spokojnie, kiedy dostrzegłam blond fryzurę i znajome mi rysy ciała. Bez wahania podeszłam do tej osoby, którą był Ross. Chociaż  nie miałam 100% pewności, że to właśnie on. Szłam w jego kierunku, gdy jeden z ochroniarzy się do mnie odezwał:
-Lauro nie wiem czy to jest dobry pomysł, możesz narazić się na nie bezpieczeństwo.
-Spokojnie nie zrobi mi krzywdy , to znajomy ze szkoły.- poinformowałam go
-Ross- tym razem powiedziałam do osoby, która szła szybkim krokiem kilka metrów dalej
-Słucham.- odpowiedział odwracając się i spoglądając na mnie, a przez moje ciało przeszły zimne dreszcze
 Bardzo dziwne wyglądał.
-Wszystko dobrze? - spytałam dorównując mu kroku, ale on nadal milczał
Nic mi nie odpowiedział, szedł w ciszy  a ja za nim podążałam również w milczeniu. Jednak zaczęło mi się to przykrzyć, więc po chwili postanowiłam ponowić pytanie. Nic nie odpowiedział.
-Ty tego nie zrozumiesz!- krzyknął na mnie, lecz moja ochrona zaraz do niego podeszłam, a ich wzrok mówił, żeby się uspokoił,  bo to się dla niego źle skończy. Chciałam zareagować, ale Ross pobiegł przed siebie. Zostawiając mnie w lekkim szoku. Co ja takiego mu zrobiłam?
Postanowiłam wrócić spokojnie do domu, chociaż ta sytuacja nie dawała mi spokoju. Przeczuwałam, że ten wybuch był uzasadniony. Nie mogę jednak naciskać. Przecież mi nic do tego.
Ruszyłam przez korytarz, który prowadził  do mojego królestwa . Z łazienki wyszła Anna.
-Hejka gdzie byłaś?- spytała delikatnie się kołysząc na boki, prezentując swoja najnowsza piżamkę w króliczki
- Byłam na spacerze, a ty kochanie czemu jeszcze nie spisz?- spytałam, podchodząc do niej i biorąc ją na ręce jak małe dziecko
-Laurko -tak mówiła do mnie najczęściej jak coś ode mnie chciała- Mogę spać z tobą?
-A dlaczego jeśli mogę spytać, dlaczego?
-Bo wczoraj śnił mi się taki ogromny potwor.-wydukała, tuląc się do mnie
-Dobrze, ale śpisz ze mną w tej jednej wyjątkowej  sytuacji.
-Dobrze.-odparła zadowolona i założyła swoje zgrabne raczki na moja szyję, mocniej się przytulając.
A kiedy doszłyśmy już do mojej sypialni, ona już smacznie spała. Bardzo ostrożnie położyłam ja na łóżko, przykrywając ja kołderką. Sama poszłam się umyć. Po skończonej czynności ułożyłam się obok Anny i próbowałam zasnąć.
Nie było to łatwe. Anna ciągle się rozpychała i zabierała kołdrę. W końcu postanowiłam, że najlepszym rozwiązaniem będzie przytulenie się do niej i uniemożliwienie jej się ruszać.
Po pewnym czasie mogłam w końcu zamknąć oczy i iść spokojnie spać.

***

-Laura wstawaj już środek dnia.-krzyczała moja przyszywana siostra, biegając po pokoju
Spojrzałam na zegarek 6.30. Mogłam jeszcze sobie pospać przynajmniej z 30 minut, ale to już było niemożliwe.
Dziś był czwartek jeszcze tylko dziś i jutro, i weekend.
Poszłam do łazienki się ubrać.
-Laura pospiesz się. -poganiała mnie mama
-Już, chwila, zaraz wychodzę.
Zeszłam na dół na śniadanie. Tym razem były płatki owsiane. Nie przepadałam za nimi, ale ponoć są zdrowe. Właśnie kończyłam jeść, kiedy usłyszałam, że pod nasz dom podjeżdża samochód.
To na pewno był Joe. Szybko wzięłam swoja torbę z podręcznikami i wyszłam z domu, a za mną jak zawsze  moja ochrona. Wsiedli do drugiego samochodu, aby jechać za nami i pilnować mnie w szkole.
-Hejka! -powiedziałam, siadając  do samochodu przyjaciela.
-Witam.-przywitał się, nadstawiając policzek, abym dala mu buziaka i tak też uczyniłam
-Czy ty masz coś wspólnego z tym, co wczoraj wydarzyło się na stołówce?- zapytałam
-No co ty Laura.- zdenerwował się
-Mówiłem już, ze gadałem z kumplami. W ogóle dlaczego się pytasz?- spojrzał na mnie badawczo
Wzruszyłam tylko ramionami. Zrobiło mi się głupio. Nie potrzebnie tak na niego naskoczyłam, ale chciałam wiedzieć, ze nie okłamał mnie.
-Przepraszam.- odrzekłam skruszona
-No okay, nic się nie stało.- odpowiedział nadal lekko rozżalony
-Może pójdziemy dziś gdzieś po szkole?- zaproponował, zmieniając temat
-Nie wiem czy matka się zgodzi. Pogadam z nią no i z dziewczynami, a ty porozmawiaj z Chrisem.- odparłam i uśmiechnęłam się, ale zamiast odwzajemnionego gestu zobaczyłam zakłopotanie
-Bo ja...- za jąkał się i wtedy oświeciło mnie
-Że tylko my?- spytałam, żeby się upewnić
-Tak, ale możemy iść całą paczką.- rzekł szybko
-Nie.- zaprzeczyłam, a jego kąciki ust powędrowały do góry
-Bardzo chętnie gdzieś z tobą wyjdę.- dodałam nie przestając uśmiechać się
-To super.- pokiwał głową ucieszony
Ja również się cieszyłam. Byłam podekscytowana, gdyż to chyba randka. Bardzo lubię McKine'a. Poza tym lubię spędzać z nim czas. Znam go nie od dziś.

***

W szkole miałam dziś tylko 5 lekcji, więc szybko wróciłam do domu. Było około 13, kiedy przekroczyłam próg domu. Chyba jeszcze nigdy tak wcześnie nie wróciłam. Nawet moja "ochrona" była zdziwiona. Wnioskowali też, że po prostu zerwałam się z lekcji. Jednak widząc innych uczniów, którzy również opuszczają szkołę, uwierzyli mi. Ta sytuacja była dla mnie nieprzyjemna. Wnioskuję, że to moja matka uprzedziła "panów w czerni", aby mnie kontrolować. A właśnie. Muszę z nią, o tym porozmawiać. Z taką myślą powędrowałam do swojego pokoju, gdzie odłożyłam plecak, a później do gabinetu rodzicielki. Pukając, miałam nadzieję, że jest w domu. Niestety nikt nie odpowiedział. Zbiegłam, więc do kuchni. Tam zastałam gosposię.
-Jest mama w domu?- zapytałam z życzliwością
Traktowałam ją jak ciocię.
-Nie ma jej niestety.- odrzekła i podała mi talerzyk z babeczką
-Takie jakie lubisz.
-Dziękuję.- ponownie się uśmiechnęłam i wyszłam

Powróciłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i zaczęłam jeść. Nagle na mój telefon przyszedł SMS. To Joe pisał, co porabiam. Dotknęłam parę razy ekran i wysłałam odpowiedź, że leżę.


Hejka, wpadamy do Was z nowym rozdziałem. Może nie dzieje się dużo, ale jest to przedsmak rozdziału 12, w którym będzie się działo :) Zapraszamy do komentowania!
Do napisania!
Ania fanka & Sylwia Lynch

W 12 rozdziale:
-Jaka będzie randka Laury i Joe'go?
- Co stanie się z Rossem?
-Jak czuje się rodzeństwo Lynch?
-Co wydarzy się w szkole i co zrobi Laura?
Odpowiedzi na te pytania już w następnym rozdziale! 

5 komentarzy:

  1. Super rozdział :*
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo <3
    Życzę weny i pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny rozdział <3
    Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo <3
    Czekam na nexta
    PS. Zapraszam do mnie
    raura-kinga-story.blogspot.com
    lauravanessa-smile.blogspot.com
    Do napisania i przepraszam za reklame
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominowałyśmy Cię do TB. Szczegóły znajdziesz tutaj: http://this-is-us-story-raura.blogspot.com/2015/04/tb.html

    OdpowiedzUsuń