wtorek, 20 stycznia 2015

Rozdział 5

Laura

W galerii spotkałyśmy Joe'go. Zaprosił nas do siebie, więc po małych zakupach pojechaliśmy do niego. McKine mieszka w dosyć duże wilii nieopodal Monic i Sah. Gdy wjeżdża się do tej posiadłości od razu w oczy rzuca się duża fontanna z pozłacanym amorem, który w ręce trzyma łuk i strzałę. Wejście do domu rozpoczynają dwie kolumny, także ma się wrażenie, że wchodzisz do budowli starożytnych Greków, czy Rzymian. Za ogromnymi białymi ścianami i wysokimi czarnymi drzwiami, kryje się przepiękne wnętrze. Urządzone w nowoczesnym stylu. Szerokie schody stanowią centrum holu. Prowadzą one między innymi do pokoju bruneta. Jest on jedynakiem, więc w domu znajduję się parę pokojów gościnnych lub zagospodarowanych tylko i wyłącznie dla sztuki. Piękne rzeźby i drogie obrazy. Rodzice Josepha bardzo lubią takie "klimaty". Po prawo znajduję się gabinet i łazienki oraz basen,  po lewo kuchnia, salon i jadalnie. Kiedy wejdzie się na górę ujrzy się piękny żyrandol i wiele drzwi. Na ścianach wiszą portrety mieszkańców tego domu. Osobno i razem. Czasami żartujemy i rozmawiamy z obrazem, który przedstawia Joe'go, żeby go podrażnić. Szczególnie Chris lubi mu dokuczać, ale to jak chłopaki. Lubią rywalizować.
-Chcecie coś do picia?- zapytał wspomniany brązowooki, kiedy weszliśmy do jego królestwa
Był to duży pokój i 2 oknami, łóżkiem, kanapą, telewizorem na ścianie i szafą. Zapomniałabym dodać, że wszystko było w dwóch kolorach zielonym i czarnym. Jego ulubionych.
-Wodę, a dla Sarah sok pomarańczowy. Jak skończy pisać z Stanley'm na pewno będzie spragniona.- odpowiedziała Monic, a my zaśmialiśmy się
Oczywiście oprócz Manson, która w obecnej chwili świata poza komórka nie widzi. Jest jak zombie, zakochany zombie... 
-Okay to ja zaraz przyjdę!- oznajmił Joe i wyszedł
-Wiesz, bardzo się cieszymy, że będziesz razem z nami chodziła do szkoły. Zobaczysz, bardzo szybko poznasz ten, jakże duży budynek, uczniów i nauczycieli. Spodoba ci się.- zagadnęła mnie  blondynka, a ja uśmiechnęłam się szeroko
-Też się cieszę.- odparłam i przytuliłam ją
Tacy przyjaciele to naprawdę skarb.
-Jestem!- zawołał McKine i wszedł do pokoju z tacą, na której stały szklanki
-Coś mnie ominęło?- zapytała nagle Sah
-Nareszcie wróciłaś.- krzyknęła Blanc i przytuliła, zdezorientowaną dziewczynę
-Nieważne.- pokiwała głową Joe i podał każdemu szklankę
-Powiedz lepiej co to za tajemniczy blondyn.- rzekła Manson i upiła trochę soku
-Przystojny blondyn...- zaczęłam, ale ktoś mi przerwał
-Ech...- westchnął bruneta, a my wszystkie spojrzałyśmy się na niego z podniesionymi brwiami
-No słucham.- powiedział i skinął głowę, abym dalej mówiła
-Dziewczyny...- mruknął, a ja kontynuowałam
I tak to słyszałam!
-Był strasznie pobity i leżał w parku. Zrobiło mi się go szkoda i nakazałam tym dwóm "gorylom", którzy stoją właśnie za drzwiami.- wskazałam przedmiot
-Aby zabrali go. Opatrzyłam go i dałam mu nawet swój pokoju, a on w nocy tak po prostu sobie uciekł. Chyba człowiek nie może być dobry.- powiedziałam wzburzona
-A masz jego numer?- zapytała podekscytowana Monic
-Co?! Ja tu się wyżalam, a ty chcesz jeszcze numer tego gościa? Poza tym i tak o nie mam.- nakrzyczałam na nią, a ona zaśmiała się
Pokręciłam głową.
-To jakiś frajer, że nie docenił twojej pomocy Lau. Nie przejmuj się.- stwierdził Joe i uśmiechnął się krzepiąco
-Dzięki.- odrzekłam i odwzajemniłam jego gest
Wtem po pokoju rozległo się pukanie do drzwi.
-Kto?- zapytał McKine, a drzwi otworzyły się
-Chris!- pisnęła Sarah i zawisła na szyi wspomnianego chłopaka
-Cześć.- przywitał nas
-Hej! Siemka! Cześć!- odpowiedzieliśmy mu, a on pocałował swoją dziewczynę, po czym dosiedli się do nas na kanapę
-Co tam porabiacie?- zapytał z uśmiechem
-Gadamy sobie.- odrzekłam i wzięłam łyka wody
-Chcesz pić?- spytał Joe i wskazał na swoją szklankę

Ross

Grałem na gitarze melodię, która właśnie przyszła mi do głowy, gdy do mojego pokoju wkroczył Riker, Rocky i Ratliff. Odłożyłem instrument na bok i wstałem.
-Rydel nam wszystko powiedziała.- oświadczył najstarszy, a ja głęboko westchnąłem
-Dlaczego nic nie powiedziałeś? Przecież możesz na nas liczyć- powiedział wyższy z brunetów
-Wiem, ale to nic takiego. Nie róbcie ze mnie małego dziecka.- odrzekłem i usiadłem na łóżku
-Stary masz rozcięta brew, podpite oko i pewnie poturbowane ciało. Takich rzeczy nie zostawia się w spokoju.- rzekł Ell i usiadł obok mnie
-Zrobimy tak jak mówi Ryd. Pójdziesz na policję i złożysz zeznania. Jak nie to my cię zawieziemy. Tych pajaców trzeba ukarać.- zarządził blondyn, a ja pokiwałem przecząco głową
-Nie. To nie jest dobre rozwiązanie.
-Właśnie to jest najlepsze rozwiązanie. Nie pozwolę nikogo z mojej rodziny krzywdzić.- oznajmił Rik głosem nieznoszącym sprzeciwu
-Musisz to zrozumieć Ross.- tym razem odezwał się Rocky
-To wy nic nie rozumiecie. Nie można tego inaczej załatwić?- zapytałem z nadzieją 
-No może się da. W takim razie podaj nam imiona i nazwiska.- zarządał blondyn, a ja uczyniłem to, co powiedział
-A teraz pójdziemy na policję.- odpowiedział Ratliff
-Umowa była inna.- wzburzyłem się
-Nie było żadnej umowy. Teraz już nie popuszczę tym gówniarzom. Czy ci się podoba czy nie.- warknął zły Riker i wyszedł 
-Zbieraj się. Teraz już chyba nie mamy wyjścia.- poinformował mnie brat i razem z Ellem, podążyli w ślady najstarszego
Przeczesałem włosy ręką i wstałem. Z pokoju podreptałem do łazienki. Przemyłem twarz wodą i zszedłem do salonu. 
-Gotowy? 
-To chodźmy.- ubrałem bluzę i wyszliśmy

***

Całe 30 minut, które spędziłem na komisariacie, było istną katorgą. Pytali mnie o tyle rzeczy... Wysłano mnie jeszcze na obdukcję, więc musieliśmy jechać szpitala, gdzie byliśmy aż godzinę. A potem z powrotem na policję i nareszcie dom. Do tego mama wróciła i zaczęła mnie wypytywać. Niestety okłamałem ją. Nie chcę, żeby się smuciła. Trzy lata temu, kiedy umarł tata, było nam bardzo ciężo, a szczególnie jej. Teraz chcę szkołę i dać jej powód do dumy. Żeby już cały czas uśmie chała się. 
-Dobrze postąpiłeś. Nie myśl o tym Ross. Będzie dobrze.- rzekł Ell i usiadł obok mnie na wyrandzie
-Dzięki. Bez was nie poradziłbym sobie.- odrzekłem, a on uśmiechnął się krzepiąco




Ello!
Wpadamy do Was z 5 rozdziałem! 
Mamy nadzieję, że się spodoba, bo jesteśmy z niego zadowolone =D
Dziękujemy za ponad 1400 wyświetleń. Jesteście najlepsi!  <3
Next niedługo ;)

9 komentarzy: