niedziela, 18 października 2015

Rozdział 34


Laura

Kiedy mama z Anią wyszły, poczułam, że wszystko zaczęło się układać. Jednak sprawa z Rossem nadal nie dawała mi spokoju. Czy on też mi się podoba? Myślałam. Jest przystojny, ale to nie wystarczy. Nie chodzi mi tylko o wygląd. Wiem, aczkolwiek, że wkrótce będę musiała coś powiedzieć. Dobrze, że już nie chodzimy do tej samej klasy. Tak, dobrze zrobiłam, że się przepisałam. Rozmyślając, robiłam sobie kanapki, gdyż nastała już pora kolacji, a ja czułam głód. Nagle po mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Czyżby dziewczyny? Na myśl od razu przyszły mi moje przyjaciółki. Uchyliłam lekko drzwi, aby sprawdzić, kto to i ujrzałam Jego.
-Laura!- zdążył krzyknąć, a ja zatrzasnęłam drzwi.
On jednak zaczął dzwonić dzwonkiem. Otworzyłam drzwi, aby go powstrzymać, jednak zamiast to zrobić, oboje znaleźliśmy się w salonie na kanapie, na której siedzieliśmy oddaleni od siebie, a cisza wypełniała mieszkanie. Patrzyłam na wielki bukiet kwiatów, który stał na podłodze przy oknie.
-Posłuchaj...- zaczął, ale przerwałam mu.
-Nie, to ty posłuchaj. Dlaczego nie odpuścisz? Daj mi spokój, przecież nie jestem ci nic winna. Nie wyszło nam.- rzekłam nerwowo, a on zaprzeczył głową.
-Nie dałaś mi nic powiedzieć. Za każdym razem tylko wyrzucałaś mi moje błędy, które rzekomo popełniłem. Czy ja zrezygnowałem? Niby po co tu teraz siedzę? Zależy mi na tobie Laura. Ja nie pocałowałem tamtej dziewczyny. To ciebie kocham...- znów mu przerwałam.
-No chyba sobie ze mnie żarty robisz. Dwa razy was widziałam w tym samym miejscu. Przypadek? No właśnie. Więc, nie mówi mi, że ci zależy. To okropne, jak się zachowujesz! To nie jest ten Joe, którego znam.- powiedziałam smutno i wstałam, co również uczynił.
Podszedł do mnie, ale odepchnęłam go.
-Nadal ten sam!- zaznaczył.
-Nie widzisz, że ktoś chce nas rozdzielić i w sumie udało mu się to. Już mnie nie kochasz? Tak szybko zapomniałaś?!- wyrzucił mi, a ja otworzyłam szeroko oczy.
-Jak możesz?!
-Kochasz tego Lynch?- zapytał wyraźnie urażony.
Już miałam go dość.
-Na pewno jest lepszy od ciebie!- krzyknęłam, a on odwrócił się na pięcie i z prędkością światła, opuścił mieszkanie.
Usiadłam na fotel i zaczęłam płakać.

***

Gdy McKine wyszedł minęło kilkanaście minut, zanim uspokoiłam się. Potem zjadłam kanapki, które przygotowałam wcześniej i udałam się na spacer. Musiałam odetchnąć. Dziś zbyt wiele wydarzyło się w moim życiu. Czułam się przytłoczona. Mimo tego, że Joe zranił mnie, coś w środku mnie mówiło mi, że chcę mu wybaczyć. Z drugiej strony byłam zła na niego. Do tego dochodzi jeszcze Lynch, zrobił mi zamieszanie w życiu. Nie wiem, czy kiedykolwiek poradzę sobie z nimi... Westchnęłam głęboko i spojrzała przed siebie. Zobaczyłam rowerzystę. Była kilka metrów ode mnie i jechał dosyć szybko, mimo że chodnik był wąski. Zeszłam na bok, ale i tak zahaczył o mnie, przez co upadłam i poczułam okropny ból w kostce. O nie! Chyba złamałam sobie nogę. Spojrzałam za siebie, lecz nigdzie nie widziałam rowerzysty. Z pomocą przyszła mi starsza pani. Pomogła mi dojść jakoś do ławki, a później zadzwoniłam to matki, która przysłała kierowcę. Powiózł mnie do szpitala.



Witamy wpadamy do Was z rozdziałem, jak wam się podoba? Prosimy o szczere komentarze. Mamy do Was jeszcze jedną prośbę, aby każdy z Was napisał, co by chciał zmienić w naszym blogu. To dla nas bardzo ważne
A za tydzień:
-W jaki sposób  Ross dowie się, że Laura jest w szpitalu, jak postaci?
-Czy brunetka odwzajemni uczucia chłopaka?




5 komentarzy:

  1. Super rozdział!
    No to zaczyna się trochę dziać. Mam nadzieję, że w następnym rozdziale będzie więcej Raury.
    Jeśli chodzi o zmiany na blogu to nie wiem. Mi tam pasuje jak jest. Tylko Raury brakuje, ale ona w końcu pewnie się pojawi.
    Czekam na next. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :*
    Ja bym nic nie zmieniała.
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały < 3
    Jak dla mnie to nie trzeba nic zmieniać:) Mam nadzieje, że będzie więcej Raury;)
    Czekam na nexta!
    Pozdrawiam :*
    Wasza Czekoladka ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi pasuje tak jak jest
    :>
    Extra rozdział :>

    OdpowiedzUsuń
  5. nie trzeba nic zmieniac:) dawaj szybko rozdzial :D

    OdpowiedzUsuń