Ross
Wracałem właśnie ze szkoły, kiedy zobaczyłem po drugiej stronie ulicy, że idzie moja siostra Rydel. Szybko przebiegłem na przeciwny chodnik.
-Rydel - powiedziałem głośno na co blondynka się odwróciła w moją stronę Podbiegłem do niej i dałem bodziaka w policzek.
- Co ty o tej porze tutaj robisz? - spytałem ją
- Obecnie stoje, ale tak ogólnie to idę do pracy.
-Aha, a chłopaki w domu już są czy jeszcze nie?
-Jeszcze nie wrócili. Zapewne przed wieczorem się zjawią. - oznajmiła
- A ty dziś do której pracujesz? - spytałem
- Do 23 ale potem Riker ma po mnie przyjść, abym nie wracała sama po nocy. Rozumiesz, nie chce, aby ktoś mnie zaczepiał w drodze powrotnej do domu. Ross porozmawiaj z mamą, ona bardzo przeżywa tą przeprowadzę. Widzę jak bardzo brakuje jej męskiego wsparcia. Ja jej tego nie dam.
- Wiem ona bardzo tęskni za tatą, którego już wśród nas nie ma i nie będzie. Postaram się z nią porozmawiać jak tylko wrócę do domu. - oznajmiłem swojej starszej siostrze którą bardzo kochałem.
Po krótkiej rozmowie z Rydel poszedłem do domu. Usiadłem przy stole i patrzyłem jak mama krząta się po kuchni i gotuje obiad . W pewnym momencie się zebrałem i podszedłem do niej.
- Mamo możemy porozmawiać. - zapytałem bardzo delikatnie, bojąc się odmowy.
- Tak coś się stało, że masz taką minę? - zapytała
- Jaką minę- powiedziałem szybko, się szeroko uśmiechając
- Ross... co się dzieje?
- Mamo chcę porozmawiać o tej przeprowadzce.
- Ross proszę cię nie teraz. - odparła opierając się o blat kuchenny
-Nie mamo. Właśnie, że teraz. - podszedłem do niej i położyłem swoje dłonie na jej ramionach, i się do niej przytuliłem
- Mamo przeprowadzka to nie koniec świata zobaczysz. Szybko się tam zaaklimatyzujemy, będzie dobrze. Ja wiem, że z tym domem wiąże się dużo wspomnienia, ale nie ma już wyjścia. Musimy sobie dać z tym rade i damy, a wiesz dlaczego? Bo jesteśmy rodziną - dużą rodziną, która się wspiera i pomaga sobie.- powiedziałem jej tuż nad uchem i się mocno w nią wtuliłem. Z jej oczu wydobyło się kilka łez, które szybko otarłem i jeszcze mocniej ją przytuliłem. Ten moment przerwali moi bracia, którzy właśnie weszli do domu i zaczęli się rozbierać.
- Hejko bracie.- powiedzieli oboje na raz
- Hej jak tam w pracy?
- Dało się przetrwać. - odparł Rocky
- Dobrze siadajcie.
- Mamo możemy porozmawiać. - zapytałem bardzo delikatnie, bojąc się odmowy.
- Tak coś się stało, że masz taką minę? - zapytała
- Jaką minę- powiedziałem szybko, się szeroko uśmiechając
- Ross... co się dzieje?
- Mamo chcę porozmawiać o tej przeprowadzce.
- Ross proszę cię nie teraz. - odparła opierając się o blat kuchenny
-Nie mamo. Właśnie, że teraz. - podszedłem do niej i położyłem swoje dłonie na jej ramionach, i się do niej przytuliłem
- Mamo przeprowadzka to nie koniec świata zobaczysz. Szybko się tam zaaklimatyzujemy, będzie dobrze. Ja wiem, że z tym domem wiąże się dużo wspomnienia, ale nie ma już wyjścia. Musimy sobie dać z tym rade i damy, a wiesz dlaczego? Bo jesteśmy rodziną - dużą rodziną, która się wspiera i pomaga sobie.- powiedziałem jej tuż nad uchem i się mocno w nią wtuliłem. Z jej oczu wydobyło się kilka łez, które szybko otarłem i jeszcze mocniej ją przytuliłem. Ten moment przerwali moi bracia, którzy właśnie weszli do domu i zaczęli się rozbierać.
- Hejko bracie.- powiedzieli oboje na raz
- Hej jak tam w pracy?
- Dało się przetrwać. - odparł Rocky
- Dobrze siadajcie.
***
Po objedzie udałem się z moimi braćmi do pokoju w celu obgadania pewnych spraw.
- No tak to się przeprowadzamy wraz z naszymi kochanymi kobietkami.- powiedział Rocky, rozwalając się na łóżko.
-No szkoda miałem tutaj bardzo dużo wspomnień. - zaczął Riker
- Chłopaki- przerwałem mu - musimy byś silni teraz najgorzej z nas znoszą to Rydel i mama.
- Ross my to wiemy.- zaczął Ell- ale nam też jest ciężko próbujemy dać im wsparcie, ale kiedy one nas odtrącają nic na to nie poradzimy. Rydel chyba chce wszystkim pokazać, że da sobie z tym rade sama, ale tak się nie stanie.
-No szkoda miałem tutaj bardzo dużo wspomnień. - zaczął Riker
- Chłopaki- przerwałem mu - musimy byś silni teraz najgorzej z nas znoszą to Rydel i mama.
- Ross my to wiemy.- zaczął Ell- ale nam też jest ciężko próbujemy dać im wsparcie, ale kiedy one nas odtrącają nic na to nie poradzimy. Rydel chyba chce wszystkim pokazać, że da sobie z tym rade sama, ale tak się nie stanie.
- Chłopcy kładźcie się spać mama prosi- powiedziała Rydel, która niespodziewanie weszła do pokoju
- Dobrze już idziemy. - powiedzieliśmy chórem.
Każdy rozszedł się po swoich pokojach, kiedy wyszedłem z łazienki zobaczyłem że w pokoju mojej siostry świeci się światło. Delikatnie zapukałem i kiedy otrzymałem pozwolenie wszedłem do środka.
- Dobrze już idziemy. - powiedzieliśmy chórem.
Każdy rozszedł się po swoich pokojach, kiedy wyszedłem z łazienki zobaczyłem że w pokoju mojej siostry świeci się światło. Delikatnie zapukałem i kiedy otrzymałem pozwolenie wszedłem do środka.
-Hej.- dotknąłem jej ramienia i usiadłem na skraju łóżka, a ona usiadła po turecku naprzeciwko mnie
-Dlaczego nie śpisz?- zapytała i przekręciła głowę na bok
-Chciałem pogadać.- mówiłem, ale przerwała mi
-Słyszałam waszą rozmowę. Ross, my już nie jesteśmy dziećmi. Nie musicie mnie nańczyć. To denerwujące, wiesz?- zmarszczyła czoło, a ja poczułem się głupio
Może rzeczywiście przedobrzyłem?
-W takim razie przepraszam.- odrzekłem i wstałem
-Dobranoc.- rzekłem i wyszedłem
Super rozdział :*
OdpowiedzUsuńJa chcę next xD
Czekam na next :*
Super! Szkoda że taki krótki :/ więcej Laury, proszę :* czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuńSuper! Szkoda że taki krótki :c więcej laury, proszę + czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuń*.*
OdpowiedzUsuńBoski rozdział.
OdpowiedzUsuńDestiny
Boszzzzkii nic dodać nic ująć, a teraz spadam dodać u siebie obiecanego nexta :)
OdpowiedzUsuńBoszkii nic dodać nic ująć a teraz lece dodać nexta u siebie. :) weny życzę
OdpowiedzUsuńSuper cudo *--*
OdpowiedzUsuńsupcio rozdział :) nie mogę się doczekać nexta :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział:)
OdpowiedzUsuńCzekam na next:)
Boskie rozdiał !!!!!! czekam na next
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :) Czekam na next.
OdpowiedzUsuńP.S Zapraszam do siebie http://dancingcinerellastory.blogspot.com